Eustachy Kajetan Sapieha był jednym z
najważniejszych polskich dyplomatów, polityków i działaczy ruchu
konserwatywnego okresu międzywojennego. Drogę do działalności politycznej
otworzył mu wybuch tzw. Wielkiej Wojny. W 1916 r. sprawował urząd prezesa pierwszej
Rady Głównej Opiekuńczej (RGO)[1].
W 1918 r. pełnił funkcję mediatora podejmując starania o doprowadzenie do
porozumienia Rady Regencyjnej i Komitetu Narodowego Polskiego (KNP) w Paryżu. W
styczniu 1918 r. Sapieha stanął na czele powołanego w Warszawie Komitetu
Ochrony Kresów[2].
Po odzyskaniu przez Polskę niepodległości wraz z pułkownikiem Marianem
Januszajtisem uczestniczył w próbie zamachu stanu na rząd Jędrzeja
Moraczewskiego w nocy z czwartego na piątego stycznia 1919 r.[3] Nie przeszkodziło mu to jednak w dalszej
karierze, ponieważ wkrótce został mianowany przez Józefa Piłsudskiego pierwszym
polskim posłem w Londynie (1919-20), gdzie zyskał duży szacunek i nawiązał
liczne kontakty z politykami i dyplomatami. Wileński konserwatysta pełnił
funkcję ministra spraw zagranicznych w dwóch gabinetach okresu międzywojennego:
Władysława Grabskiego i Wincentego Witosa (czerwiec 1920 - maj 1921). Jako
przedstawiciel polskiego rządu odegrał czołową rolę w negocjowaniu i
ratyfikowaniu traktatów z Francją 19 lutego 1921 r. oraz z Rumunią 3 marca 1921
r. Brał również udział w rokowaniach polsko-litewskich w Brukseli, podczas
których przedstawił stworzoną i postulowaną przez Józefa Piłsudskiego koncepcję
federacyjną. Ze względu na nieudane negocjacje z Litwą w sprawie unii
polsko-litewskiej, jak również polityki dotyczącej plebiscytu na Górnym Śląsku
Sapieha zrezygnował z funkcji ministra spraw zagranicznych. Po podaniu się do
dymisji 24 maja 1921 r. nie powrócił już do dyplomacji. Związany z wileńskim
środowiskiem konserwatywnym tzw. „żubrami wileńskimi” już po zamachu majowym
stanął na czele Zarządu Głównego Organizacji Zachowawczej Pracy Państwowej
(OZPP)[4], jak również uczestniczył w organizowaniu
zjazdów środowiska konserwatystów w Nieświeżu (1926) oraz w Dzikowie (1927)[5]. Po 1926 r. przez krótki okres czasu był
posłem na sejm Rzeczpospolitej Polskiej z ramienia Bezpartyjnego Bloku
Współpracy z Rządem (BBWR)[6].
Eustachy Sapieha, jako jeden z wielu przedstawicieli
środowiska zachowawców stworzył w 1929 r. autorski projekt ustawy zasadniczej. Konstytucja
racji stanu wydana została drukiem rok później w Warszawie. W swojej
koncepcji ustroju państwa wileński zachowawca zaproponował nowatorskie z punktu
widzenia polskiej tradycji ustrojowej rozwiązania dotyczące zarówno podziału
funkcji władz państwowych jak i stworzenia całkiem nowych organów władzy[7]. Sapieha zbudował swój projekt w dużej
mierze w oparciu o krytykę systemu jaki narzucała konstytucja z 1921 r. Jak
większość przedstawicieli środowiska konserwatywnego uważał on za konieczne
ograniczenie zbyt rozległych kompetencji Sejmu i przekazanie ich innym organom.
Jednym z najciekawszych rozwiązań, a jednocześnie
nietypowym dla obozu konserwatystów[8],
jakie postulował Sapieha było stworzenie jednoizbowej władzy ustawodawczej z
funkcjonującym przy niej organem pomocniczym[9]. Podkreślał przy tym, iż uważa takie
rozwiązanie z korzystniejsze od systemu bikameralnego,
bowiem dwuizbowy system z góry zakłada rywalizację miedzy Sejmem a Senatem,
a wiem z przykładu innych państw , że walka ta kończy się zwycięstwem Izby
niższej, której atrybucje wzrastają, podczas gdy izba wyższa wszędzie traci
grunt pod nogami i idzie wyraźnie ku zanikowi[10]. Ponadto
podnosił fakt zbyt licznej reprezentacji mniejszości narodowych w strukturach
izby niższej, co w jego opinii uniemożliwić miało decydowanie o najważniejszych
sprawach dotyczących ustroju państwa, samorządów oraz niektórych zagadnień
dotyczących praw i obowiązków obywateli.
Sejm w koncepcji wileńskiego konserwatysty składać miał
się z trzystu postów wybieranych na pięcioletnią kadencje w głosowaniu
pięcioprzymiotnikowym[11].
Czynne prawo wyborcze przysługiwać miało każdemu obywatelowi polskiemu bez
różnicy płci, który w dniu głosowania miał ukończone dwadzieścia pięć lat
życia. Wyjątek stanowić mieli wojskowi w służbie czynnej, którym nie
przysługiwało prawo wybierania przedstawicieli do sejmu. Natomiast prawo
wybieralności do izby niższej posiadać winni wszyscy obywatele niezależnie od
miejsca zamieszkania, którzy w dniu wyborów ukończyli lat trzydzieści. Bierne
prawo wyborcze w równym stopniu przysługiwało także wojskowym w czynnej
służbie. Sędziowie, funkcjonariusze administracji i policji, którzy mieli prawo
pobierać fundusze pochodzące ze skarbu państwa nie mogli być wybierani w
okręgach, w których pełnili służbę. Wyjątek - jak podkreślał Sapieha -
stanowili jedynie ministrowie, podsekretarze stanu, urzędnicy wyższych organów
władzy centralnej oraz profesorowie uczelni wyższych i nauczyciele szkół
państwowych[12].
Autor zwracał uwagę na kompetencje członków legislatywy.
Dość restrykcyjnie rozpatrywał kwestie uposażenia poselskiego i utraty mandatu,
które co do szczegółów określone miały być w osobnej ustawie dotyczącej
ordynacji wyborczej. Jako zwolennik ograniczenie „sejmokracji” poruszał również
kwestię nietykalności członków legislatywy, czego dowodem było wprowadzenie do
projektu dwóch istotnych zasad: Po pierwsze klauzula, że na żądanie Marszała
Sejmu, na podstawie orzeczenia Sądu Najwyższego, poseł postępujący sprzecznie z
istotą złożonego ślubowania, nawet o ile dzieje się to na terenie sejmowym,
traci swój mandat[13].
Kolejna korekta polegać miała na tym, że poza czasem trwania sesji sejmowej
posłowie nie mieli prawa korzystać z żadnych przywilejów nietykalności za
przestępstwa popełnione poza sejmem. W związku z czym członkowie izby zrównani
byli w kwestii odpowiedzialności karnej z pełnoprawnymi obywatelami Państwa
Polskiego.
Jak wspomniano Sapieha znacznie zredukował zakres
atrybucji sejmu, ograniczając jego funkcję jedynie do organu ustawodawczego.
Wśród podstawowych zagadnień, które pozostawił w kompetencji tego organu
wymienić należy: uchwalanie ogólnych norm prawnych, preliminarz dochodów i
wydatków Państwa, stan liczebny wojska, system monetarny, zaciąganie pożyczek
państwowych, kwestie związanie z kupnem i sprzedażą nieruchomości państwowych,
obciążanie nieruchomego majątku państwowego, nakładanie podatków i opłat
publicznych, ustanawianie monopoli oraz przyjęcie przez Państwo gwarancji
finansowych[14].
Co więcej w opinii Sapiehy do zakresu kompetencji sejmowych winno należeć także
uchwalanie przez sejm budżetu państwowego. Uważał on, że jest to najważniejsza
rzecz, dla której Reprezentacje Narodowe w ogóle powstały[15].
Ciekawym, a jednocześnie nowatorskim rozwiązaniem było
wprowadzenie do konceptu Konstytucji racji stanu instytucji Wielkiej
Rady Państwa. Tworząc ten organ zachowawca starał się z jednej strony
zadośćuczynić realnym potrzebom państwowym, a z drugiej popularnym prądom jakie
obowiązywały na początku XX w. w Europie. Zauważył on konieczność wprowadzenia
do ustroju obok reprezentacji politycznej także przedstawicielstwa związków
zawodowych[16].
Wielka Rada Państwa w projekcie Sapiehy miała pełnić
funkcję pomocniczego ciała eksperckiego przy sejmie. Liczba uczestników tego
tworu ustrojowego nie była ściśle określona w projekcie, co związane było ze
sposobem powoływania radnych. Ciało to składać miało się z co najmniej z
sześćdziesięciu, a co najwyżej stu dwudziestu radców stanu, którzy wybierani
mieli być przez organa samorządu gospodarczego, instytucje naukowe, społeczne i
kulturalne[17]
oraz z trzydziestu przedstawicieli mianowanych przez naczelnika państwa na
wniosek ministrów. Przy czym autor projektu podkreślał, iż co najmniej
piętnastu z mianowanych przez głowę państwa działaczy winno posiadać wyższe
wykształcenie prawnicze. Wedle założeń Sapiehy wydane przez naczelnika państwa
rozporządzenie z mocą ustawy określać miało, które jednostki samorządu
gospodarczego oraz jakie instytucje naukowe, społeczne i kulturalne miały by
prawo delegować przedstawicieli do pierwszej Wielkiej Rady Państwa po wejściu w
życie założeń Konstytucji racji stanu. Następnie drogą ustaw inne organizacje
w miarę ich powstawania lub rozwijania się, będą mogły uzyskiwać prawo, inne
zaś zamierające będą prawo to traciły[18].
Wielka Rada Państwa mogła zostać rozwiązana przez
naczelnika państwa bez równoczesnego odwołania sejmu. Ewentualność taka mogła
mieć miejsce jedynie jeśli sejm zażądałby tego uchwałą podjętą większością
ustawowej liczby posłów[19].
Według autora projektu taki sposób ukształtowania Wielkiej Rady Państwa
zapewniał by jej wpływ na kwestie ustawodawcze, przy jak najmniejszym
krępowaniu sejmu jako naczelnego organu legislatywy. Narzucenie Sejmowi
Współpracy z Wielką Rada Państwa nie przeczy w moim przekonaniu jego
charakterowi jako ciała jednoizbowemu, boć ostateczna decyzja do niego samego
należy[20].
Kompetencje organu eksperckiego działającego przy sejmie
Sapieha podzielił na trzy kategorie. Pierwsza związana była z postulatem
ograniczenia zbyt rozbudowanych uprawnień Sejmu, a następnie z rozszerzeniem
inicjatywy ustawodawczej na inne instytucje ustrojowe. W związku z tym jedną z
głównych prerogatyw Wielkiej Rady Państwa była możliwość uczestniczenia w
procesie legislacyjnym, poprzez tworzenie Komisji Kodyfikacyjnej. Do jej
priorytetów należeć miało usystematyzowanie treści ustawy przesłanej przez sejm
po drugim czytaniu bez zmiany co do meritum treści[21].
Jednocześnie Sapieha podkreślał, że przy trzecim czytaniu jakakolwiek
dyskusja, albo wnoszenie poprawek jest wykluczona i Sejm może tylko ustawę w
brzmieniu, nadanym przez komisje kodyfikacyjna Wielkiej Rady Państwa przyjąć,
albo odrzucić[22].
Oprócz tego Wielka Rada Państwa posiadać powinna określony
zakres współpracy z rządem w kierowaniu życiem gospodarczym. Ponadto Komisja
Kodyfikacyjna Rady posiadała kompetencje by współpracować w procesie
systematyzowania rozporządzeń z mocą ustawy wydawanych przez głowę państwa[23].
Analizując zagadnienie władzy ustawodawczej w projekcie
konstytucji autorstwa Sapiehy uwagę należy zwrócić na zagadnienie Zgromadzenia
Narodowego. Mimo, iż nie jest to organ władzy ustawodawczej to tworzą je sejm,
Wielka Rada Państwa, które wchodzą w skład legislatywy oraz senat[24] pełniący funkcje naczelnego organu
kontroli. Sam twórca koncepcji Konstytucji racji stanu przyznawał, że byłoby
dość trudem określić formułką charakter Zgromadzenia Narodowego w tej roli jaka
mu nadaje mój projekt Konstytucji[25],
bowiem organ ten nie był ciałem działającym permanentnie, ponadto posiadał
pewien zakres kompetencji należących do egzekutywy, legislatywy jak i organu
kontroli państwa. Według założeń wileńskiego zachowawcy istniało pięć sytuacji,
w których Marszałek Senatu pełniący jednocześnie funkcje przewodniczącego
Zgromadzenia Narodowego winien zwoływać tę instytucję. Jak pisał Sapieha w art.
101 Konstytucji racji stanu: Marszałek Senatu zwołuje Zgromadzenie
Narodowe w następujących przypadkach:
1. dla
dokonania wyboru kandydata na Naczelnika Państwa (art. 8 Konstytucji),
2. dla
rozpatrzenia wniosku o złożenie z urzędu Naczelnika państwa (art. 9
Konstytucji),
3. dla
przyjęcia przysięgi od Naczelnika państwa (art. 12 Konstytucji),
4. dla
zatwierdzania projektów ustaw konstytucyjnych (art. 78 Konstytucji),
5. na
żądanie Naczelnika Państwa w wypadku niebezpieczeństwa grożącego Państwu (art.
102 Konstytucji)[26].
W skład Zgromadzenia Narodowego wchodzić miało od
czterystu dziewięćdziesięciu do pięciuset pięćdziesięciu członków, z czego
trzystu pochodzić miało z sejmu, stu z organu kontroli państwa jakim był senat
oraz od dziewięćdziesięciu do stu pięćdziesięciu działaczy Wielkiej Rady
Państwa. Formując gremium Zgromadzenia Narodowego autor projektu zwracał w
głównej mierze uwagę na jak największe ograniczenie wpływu mniejszości
narodowych oraz na to, by w skład tego organu wchodzili ludzie pewni, dla których
priorytetem była racja stanu Państwa. Szczególnie istotne dla Sapiehy było
wprowadzenie do pierwszego Zgromadzenia Narodowego po wejściu w życie założeń Konstytucji
racji stanu członków senatu wybranych przez naczelnika państwa jako osób
najbardziej zaufanych. Z kolei działaczy pochodzących z Wielkiej Rady Państwa
uważał za umiarkowanych w kwestiach dotyczących spraw gospodarczych i
społecznych, natomiast w sprawach dotyczących zagadnień państwowych za bardziej
rozważnych niż posłów wchodzących w skład ówczesnego sejmu. Nieco ostrożniej
autor projektu podchodził do reprezentantów sejmu, którzy wchodzić mieli w
skład Zgromadzenia Narodowego. Spośród trzystu przedstawicieli organu
ustawodawczego jedynie jedną trzecią zaliczał do praworządnej większości Zgromadzenia
Narodowego kierującej się racją stanu i obiektywizmem[27].
Prerogatywy jakie przysługiwały sejmowi, Wielkiej Radzie
Państwa oraz senatowi funkcjonującym jako Zgromadzenie Narodowe podzielił
Sapieha na trzy kategorie. Pierwsza związana z władzą wykonawczą dotyczyła
wyboru i złożenia z urzędu Naczelnika Państwa[28]. W projekcie autorstwa Sapiehy Naczelnik
Państwa wybierany miał być sposób dwóch kandydatów. Pierwszego wskazywał ustępujący
naczelnik, natomiast drugiego wyznaczało Zgromadzenie Narodowe. Ciało to miało
także kompetencje w kwestii odwołania głowy państwa z pełnionej funkcji w
sytuacji choroby umysłowej osoby pełniącej ten urząd. Marszałek senatu na
wniosek co najmniej pięćdziesięciu senatorów, za zgodą senatu uchwaloną trzema
czwartymi większości głosów w obecności co najmniej dwóch trzecich składu tego
ciała zwołać winien Zgromadzenie Narodowe, które miało prawo orzekać w sprawie
złożenia Naczelnika Państwa z funkcji głowy państwa. Przy czym decyzja ta
zapaść musiała trzema czwartymi pełnego ustawowego składu Zgromadzenia
Narodowego. Co więcej w takim samym składzie na mocy uchwały Zgromadzenie winno
uznać kandydata wskazanego przez byłego naczelnika za odsuniętego od
kandydatury na urząd głowy państwa[29].
Kolejna kompetencja mająca charakter ustawodawczy wiązała
się z zatwierdzaniem ustaw konstytucyjnych. Po otrzymaniu projektu ustawy
konstytucyjnej marszałek senatu najpóźniej w terminie jednego miesiąca zwołać
musiał Zgromadzenie Narodowe, które miało obowiązek pochylić się nad schematem
nowego aktu prawnego. Przy czym autor podkreślał, że debaty te nie miały na
celu wprowadzania poprawek do projektu lecz całościowe jego przyjęcie lub
odrzucenie. Uchwała o uznaniu lub odrzuceniu ustawy przez Zgromadzenie Narodowe
zapadać musiała ustawową większością liczy członków tej instytucji. Dopiero w
całości zaakceptowany przez sejm, a następnie przez Zgromadzenie Narodowe
projekt ustawy konstytucyjnej przedkładany winien być prezydentowi do
podpisania[30].
Ostatnia prerogatywa dotyczyła suwerenności Zgromadzenia
Narodowego w zakresie egzekutywy, legislatywy oraz funkcji organu kontrolnego[31]. Zgodnie z art. 102 projektu na
wniosek Naczelnika Państwa lub zastępującego go Marszałka Senatu, Sejmu lub
Senatu i na skutek uchwał Sejmu i Senatu za zgoda Naczelnika Państwa lub jego
zastępcy mogą te wszystkie trzy najwyższe organa władzy państwowej ustąpić
całokształt swych atrybucji Zgromadzeniu Narodowemu, które w takim wypadku
obejmuje całkowitą władzę suwerenną w Państwie i sprawuje ją przez mianowanego
przez siebie dyktatora, lub przez pełnomocników przez siebie powołanych[32]. W
wypadku zastosowania tego przepisu Naczelnik Państwa winien był ustąpić,
natomiast sejm wraz z Wielką Rada Państwa musiały zostać zawieszone, aż do
momentu ponownego ich powołania przez Zgromadzenie Narodowe lub ich
rozwiązania.
W Konstytucji racji stanu Zgromadzenie Narodowe,
które na mocy prawa działać mogło jako organ całkowicie niezależny posiadało
pełnie władzy ustawodawczej, w tym prawo do zmiany ustawy zasadniczej, co z tym
związane do zmiany ustroju panującego w Polsce w sposób uznany przez siebie za
słuszny[33]
.
Wprowadzenie przepisu, który umożliwiał funkcjonowanie
Zgromadzeniu Narodowemu jako ciału zupełnie suwerennemu wileński zachowawca
argumentował tym, że w sytuacji nieprzewidzianego zagrożenia wolności i ładu
ustrojowego w Państwie, dzięki wprowadzeniu w życie art. 102 uniknie się stanu
„ex lex”[34].
Ponadto autor wskazywał, że przepis ten mógł być użyty w chwili zaburzenia
porządku prawnego i niemożności funkcjonowania w normalnym trybie legalnie
wybranych władz państwowych[35].
Sapieha odwoływał się przy tym do wydarzeń jakie miały miejsce w pierwszej
dekadzie po odzyskaniu przez Polskę niepodległości. Po pierwsze wspominał o
wojnie polsko-bolszewickiej z 1920 r. kiedy to w celu ratowania państwowości
polskiej powołano do życia specjalny organ jakim była Rada Obrony Państwa .
Ponadto przywoływał problem zamachu stanu z 1926 r., który w sposób
jednoznaczny przyczynił się do zaburzania ładu prawno-ustrojowego jaki
obowiązywał na mocy konstytucji marcowej. Co więcej, negatywnie oceniał także
sytuację polityczną w państwie w okresie pomajowym, gdy tworzył swój projekt.
Sapieha oceniał ówczesne położenie państwa jako sytuację bez wyjścia, gdyby
nie okoliczności, ze rozstrzygnięcie leży w ręku jednego człowieka, który ma
władzę i siłę, i któremu większość Narodu wierzy[36]. W
związku tym, dla wileńskiego konserwatysty wprowadzenie do koncepcji art. 102
wydało się kwestią nie tyle konieczną, co oczywistą ze względu na przytoczone
powyżej przypadki.
Rozwiązania ustrojowe proponowane przez Eustachego Sapiehę
, którego koncepcja władzy ustawodawczej została przybliżona w artykule
wpisywały się w ogólny nurt naprawy systemu władzy w Rzeczpospolitej. Została w
niej poruszana problematyka ograniczenia prerogatyw sejmu poprzez przekazanie
zbyt rozbudowanych kompetencji innym organom władzy oraz utworzenie w tym celu
całkiem nowych instytucji. Na szczególną uwagę zasługuje postulat utworzenia
jednoizbowej legislatywy w celu uchronienie państwa przed konfliktem miedzy
sejmem, a senatem oraz wprowadzenie do koncepcji Wielkiej Rady Państwa, która
pełnić miała rolę organu pomocniczego przy Sejmie. Mimo wskazania szczegółowych
rozwiązań dotyczących kształtu legislatywy idee zaproponowane przez Eustachego
Sapiehę nie uzyskały poparcia innych konserwatystów, nie zostały także poddane
debacie podczas rewizji konstytucji. Nie ulega jednak wątpliwości, że
konstrukcja władzy ustawodawczej jaką postulował ten wileński konserwatysta
zasługuje na uwagę ze względu na nietypowy sposób podziału organów władzy w
ramach legislatywy, a przede wszystkim ze względu na propozycje stworzenia
unikalnego i niespotykanego w polskiej tradycji ustrojowej ciała pomocniczego
jakim była Wielka Rada Państwa.
[1] Rada Główna
Opiekuńcza była to charytatywna organizacja działającą w okresie pierwszej
wojny światowej (1916-1918) oraz drugiej wojny światowej (1939-1945). RGO
posiadała rozbudowaną strukturę terenową, do głównych zadań organizacji
należało prowadzenie szpitali, sierocińców, rozdawanie żywności oraz odzieży,
pomoc jeńcom oraz przesiedlonej ludności. Pracowało w niej bez wynagrodzenia
około piętnastu tysięcy osób m.in. Eustachy Sapieha, który w 1916 r. pełnił
funkcje prezesa Rady (Zob. szerz. Czym była Rada Główna Opiekuńcza.
Historia, zadania i zamiary RGO, oprac. A. Około-Kułak, Warszawa 1919; H.
Kroll, Rada Główna Opiekuńcza, Warszawa 1985).
[2] Za: J. Łaptos, A. Mania, Sapieha Eustachy Kajetan, [w:] Kto
był, kim w Drugiej Rzeczpospolitej, t. 1, red. J. M. Majchrowski, Warszawa
194, s. 111.
[3] Zob. J.
Skrzypek, Zamach stanu płk. Januszajtisa i ks. Sapiehy 4-5 stycznia 1919 r.,
Warszawa 1948, s. 18-36.
[4] Organizacja
Zachowawczej Pracy Państwowej (OZPP) powstała w Wilnie 4 lipca 1926 r. Prezesem
Rady naczelnej OZPP wybrany został A. Meysztowicz, funkcje wiceprezesów objęli
Hipolit Gucewicz oraz Marian Zdziechowski. Na czele Zarządu Głównego
organizacji stanął Eustachy Sapieha. Ponadto w skład zarządu weszli: Władysław Chudzyński, Stanisław Mackiewicz, Michał Obozierski, Jan Tyszkiewicz, Stanisław Wańkowicz oraz
Władysław Zawadzki. Działacze wileńskiej organizacji nawoływali do zaniechania
sporów spowodowanych zamachem majowym, a swój stosunek do rządu uzależnili od
jego poczynań związanych z naprawa ustroju państwa, w szczególności od zmiany
konstytucji. (Zob. W. Władyka, Działalność polskich stronnictw
konserwatywnych w latach 192-1935, Wrocław 1977, s. 32-33.)
[5] Zob. szerz. K. Kersten, Protokół z konferencji grup konserwatywnych z
udziałem przedstawicieli Marszałka Piłsudskiego w Dzikowie w dniach 14-16
września 1927 r., „Najnowsze Dzieje Polski: materiały i studnia z okresu
1914-1939”, t.2, Warszawa 1959, ss. 200, 205.
[6] Za: J. Łaptos, A. Mania, Sapieha Eustachy Kajetan, [w:] dz.
cyt., s. 111.
[7] Sapieha
postulował m.in. jednoizbowy sejm oraz utworzenie Wielkiej Rady Państwa, jako
organu pomocniczego dla organu władzy ustawodawczej (zob. E. Sapieha, Konstytucja
racji stanu, Warszawa 1930, ss. 13, 85).
[8] Zob. szerz. B.
Szlachta, Polscy konserwatyści wobec ustroju politycznego do 1939 roku, Kraków
2000, s. 281- 287.
[9] Konserwatyści
okresu dwudziestolecia międzywojennego postulowali dwuizbową władzę
ustawodawczą, w której skład wchodziły izba niższa (sejm, izba poselska) oraz
izba wyższa, czyli senat. Jednym z czołowych przedstawicieli środowiska zachowawców,
do którego rozwiązań nawiązywał także Sapieha był Władysław Leopold Jaworski. W
jego rozważaniach dotyczących naprawy ustroju legislatywa rozumiana była
jako władza kontrolna, a wydawanie ustaw jako przejaw kontroli. W Projekcie
konstytucji z 1924 r. krakowski konserwatysta postulował, iż sejm składać
winien się z izby poselskiej i senatu, których liczba członków miała być równa.
W kwestii zasad wyboru do izby poselskiej Jaworski popierał bezpośrednie,
tajne, równe i przysługujące obu płciom metody wyłaniania, odrzucał jednak
zasadę proporcjonalności, która w jego mniemaniu zrywała z zasadą większości, a
więc była antydemokratyczna. Senatorowie pochodzić mieli w połowie z
nominowania przez głowę państwa, a w części z wyborów dokonanych przez samorządowe
związki zawodowe zrzeszone w Naczelnej Izbie Gospodarczej.
Konserwatywny
członek Komisji Konstytucyjnej Adam Piasecki bezpośrednio inspirował się
uwagami Jaworskiego. Uważał, że rozwiązania proponowane przez krakowskiego
zachowawcę także w kwestii legislatywy są najlepszym rozwiązaniem dla polskiego
systemu władz. Były minister sprawiedliwości Wacław Makowski również przychylał
się do dwuizbowej koncepcji władzy ustawodawczej
Podobnie do
kwestii organizacji legislatywy odnosił się wileński konserwatysta i redaktor
„Słowa” Stanisław Cat-Mackiewicz. Mimo tego, że Cat był zwolennikiem wprowadzenia ustroju monarchicznego
zdawał sobie sprawę z tego, że parlamentaryzm był na stałe wpisany w polską
rzeczywistość polityczno-ustrojową, a sejm i senat stanowiły elementy konieczne
do utrzymania ładu w państwie. Władza ustawodawcza w opinii Cata winna być bikameralna. Sejm powinien składać się z izby poselskiej
liczącej około dwustu dwudziestu osób i senatu, których członkowie wyłaniani
mieli być w wyborach pośrednich w okręgach jednomandatowych. W Mackiewiczowskiej wizji ustroju Rzeczpospolitej senat miał
stanowić elitę narodu. W zależności od sytuacji politycznej i prac komisji
konstytucyjnych proponował cztery różne sposoby wyborów senatorów. Część miał
być wyłaniana w ramach samorządów gospodarczych, mieli to być przedstawiciele
poszczególnych terytoriów kraju. Znaczną liczbę senatorów winny stanowić osoby
z cenzusem wyższego wykształcenia, które miały za zadanie podnieść poziom
intelektualny izby wyższej. Redaktor wileńskiego „Słowa” uważał też, że część
senatorów powoływać powinien Naczelnik Państwa a grupa członków może pochodzić
z list partyjnych. Podczas prac nad konstytucją kwietniową Cat
opracował kolejną metodę wyboru senatorów, która związana była z ideą Legionu
Zasłużonych stworzonej na początku lat 30 XX w. przez Walerego Sławka.
Członkowie tej elitarnej grupy mieli powoływać dwie trzecie senatu, a Prezydent
jedna trzecią izby niższej. (Zob. szerz. W.L. Jaworski, Projekt konstytucji,
Kraków 1924, ss. 18-20; 115-133; A. Piasecki, Zmiana ustroju, a mocarstwowe
stanowisko Polski, „Czas” nr 244, 22 października 1928 r.; . Piasecki, O
kryteriach oceny projektu konstytucji, Warszawa 1929, s. 20; W. Makowski, Wywiad
w Nowym Kurjerze Polskim z dnia 13 czerwca 1926 r. [w:]
Zmiana konstytucji. Mowy i oświadczenia ministra sprawiedliwości prof.
Wacława Makowskiego, Warszawa 1926, s. 14; W. Makowski, Na drodze do
reformy konstytucji, Warszawa 1929, s. 65-70; Cat
[S. Mackiewicz], Kompetencje Sejmu i wybory, „Słowo” nr 21, 22 stycznia
1935 r.; Cat [S. Mackiewicz], Cnota obywatelska,
„Słowo” nr 262, 25 września 1933 r.).
[10] Senat w
Konstytucji racji stanu był naczelnym organem kontroli państwa i jako taki nie
posiadał żadnych kompetencji ustawodawczych. Wraz z sejmem i Wielką Rada
Państwa wchodził w skład Zgromadzenia Narodowego, które nie było ciałem stale
funkcjonującym, lecz powoływanym w sytuacjach określonych w ustawie(zob. E.
Sapieha, dz. cyt., s.104.)
[11] Wileński
konserwatysta podkreślał, że liczba 444 posłów obowiązująca na mocy konstytucji
marcowej była zbyt duża. W jego opinii liczba 300 członków izby niższej byłaby
wystarczającą by odpowiednio reprezentować obywateli (zob. E. Sapieha, dz.
cyt. S.88).
[12] E. Sapieha, dz.
cyt., s. 26.
[13] Tamże, s.
88-89.
[14] Tamże, s. 25.
[15] Tamże, s. 85.
[16] Sapieha podaje
przykłady Włoch, gdzie przedstawicielstwo oparte o grupy zawodowe już wcześniej
wprowadzone zostało do systemu podział władzy. Powołuje się także na fakt, że
zastąpienie przedstawicielstwa narodowego przez grupy zawodowe i gospodarcze
staje się popularne w innych państwach europejskich m.in. w Niemczech, Francji
i Belgii (zob. E. Sapieha, dz. cyt., s. 89.)
[17] Wedle założeń
Sapiehy wydane przez Naczelnika Państwa rozporządzenie z mocą ustawy określać
winno, które organa samorządu gospodarczego oraz jakie instytucje naukowe,
społeczne i kulturalne miałyby prawo delegować przedstawicieli do pierwszej
Wielkiej Rady Państwa po wejściu w życie założeń Konstytucji racji stanu (zob.
E. Sapieha, dz. cyt., s. 29, 91.)
[18] E. Sapieha, dz.
cyt., s. 91.
[19] Tamże, s. 30.
[20] Tamże, s. 91.
[21] Tamże, s.
33-34
[22] Tamże.
[23] Tamże, s. 31.
[24] Tamże, s. 44.
[25] Tamże, s. 111.
[26] Tamże, s. 45.
[27] Tamże, s.
111-112.
[28] Sapieha
podkreślał, ze złożenie z urzędu możliwe było w chwili uznania Naczelnika Państwa
za osobę niepoczytalną. (zob. E. Sapieha, dz. cyt., s. 111.)
[29] Tamże,
s.14-16.
[30] Tamże, s.
36-37.
[31] Tamże, s.111.
[32] Tamże, s. 45.
[33] Tamże, s. 48.
[34] „Ex lex”- stan
bezprawia.
[35] Tamże, s..113.
[36] W tym przypadku
jest to odniesienie do osoby Marszałka Józefa Piłsudskiego.